Tinder Opinie Polaków
- Szybka rejestracja połączona z przyjaznym interfejsem
- Platforma oparta na lokalizacji znacznie ułatwia spotkania
- Rejestracja wymaga konta na Facebooku
- Brak dobrego algorytmu do dopasowań
- Model opłat oparty na wieku
Nasza ocena
-
Struktura użytkowników (3.40 / 5.00)
-
Wysokość opłat (3.20 / 5.00)
-
Wygoda w obsłudze (4.00 / 5.00)
-
Bezpieczeństwo (4.10 / 5.00)
-
Średnia ocen (3.70 / 5.00)
Jeśli nie wiesz, co to Tinder, dobrze trafiłeś. Jeśli wahasz się, Tinder czy Badoo, dobrze trafiłeś. Jeśli nie wiesz, jak zacząć zabawę z aplikacjami randkowymi, jak się promować, jaką przyjąć strategię – również dobrze trafiłeś. Właśnie o tym wszystkim mówi poniższy artykuł.
Wytrwale i z nadzieją szukam miłości przez aplikacje randkowe. Ile osób może się podpisać pod tym zdaniem? W samej Polsce kilka milionów, niektóre badania mówią o dwóch, inne o sześciu.
Czy to się może udać? Jak ma się popyt do podaży? Dzielę się z Wami moimi przemyśleniami i doświadczeniami związanymi z dwiema najbardziej popularnymi aplikacjami randkowymi – Badoo i Tinder.
Bywa śmiesznie, bywa strasznie. Trochę jak w programie telewizji publicznej.
Jak działa Tinder?
Tinder to przede wszystkim aplikacja randkowa na urządzenia mobilne. Jej mechanika działania jest bardzo prosta – pobierasz ją w Google Play lub AppStore, rejestrujesz się przez Facebooka (lub podajesz swój numer telefonu). I już.
Dodajesz zdjęcie, krótki lub dłuższy opis i rozpoczynasz swą przygodę. A może już tam jesteś? Tinder chwali się ponad 10 milionami użytkowników każdego dnia. Czy jednak znasz jego wersję na komputer, portal randkowy Tinder?
Tinder pokazuje Ci profil osoby pasującej do Twoich preferencji – wiekowo, płciowo, znajdującej się w odległości nie większej niż 100 mil. Jeśli Ci się podoba, przesuwasz zdjęcie w prawo, jeśli nie – w lewo. Gdy dwa “tak” się spotkają, mamy dopasowanie. TADAM!
Proste? proste. Tych tak zwanych match’ów jest dziennie 26 milionów. Tak twierdzą twórcy aplikacji.
To w sumie tyle z podstaw. A teraz trochę smaczków i kontrowersji. Badanie przeprowadzone przez IRCenter w lutym 2017 mówi, że aż 42 procent użytkowników aplikacji jest… w związku. Tak, są zajęci.
To daje dość dobry obraz, na jakiej pozycji staje naiwne dziewczę, któremu śni się miłość. Znacznie łatwiej tu znajdzie facetów do seksu.
Podobno po trzecim, nieoczekiwanym zdjęciu penisa człowiek się przyzwyczaja. Koleżanka mówiła…
A jak Badoo?
Sprawa z Badoo ma się podobnie, ale jednak inaczej. Jest kilka drobnych smaczków, dzięki którym właśnie Badoo przoduje wśród najpopularniejszych serwisów randkowych.
To tak, jakby trochę być w ciąży? Nie do końca.
Co jest podobne? Mechanika działania, sposób tworzenia profilu i szukania znajomości. Tu również używasz konta z Facebooka. Tu również za pomocą ruchu w prawo i w lewo po prostu zapraszasz kogoś do swojego życia. Lub nie.
Tu również spotkasz mnóstwo ludzi, Badoo ma podobno 370 milionów zarejestrowanych użytkowników. Pomyśl, ile to poufnych informacji! Przetwarzanie danych w celach marketingowych jest dość drażliwą kwestią dla obu aplikacji, ale obie chwalą się wysokim poziomem zabezpieczeń.
Do tej pory nie zdarzyła się żadna monumentalna wtopa. (W przeciwieństwie do głośnej sprawy wycieku danych osobowych ze znanej aplikacji do romansowania dla żonatych).
Jednak Badoo to nie Tinder, opinie o tej aplikacji są znacznie bardziej pozytywne. Znam mnóstwo osób, które dzięki niej poznały swego męża lub żonę. To w sumie dość dziwne, bo trudno stwierdzić, z czego wynika różnica.
Ani interfejs aplikacji, ani sposób generowania treści, ani żadna namacalna zmienna nie różnią ich mocno. Jednak pamiętaj, aby dopasować wybór appki do swoich potrzeb.
Szybka znajomość z seksem w tle – Tinder. Kawa z nowym kumplem, by zabić trochę czasu – Badoo. Szukanie partnerów do życia – hmm, najlepiej domówka u znajomych.
No i czwarta kategoria, dla której takie appki to must have. Polowanie na kosmitów. Cała ich banda korzysta z Tindera, wpisz na przykład w google “profile, obok których nie da się przejść obojętnie”. Co znajdziesz?
Niewybredne autoreklamy typu “raczej wezmę w usta niż je otworzę krzycząc na ciebie”, agitujące posty typu “mniej polityki robienia, więcej pier###enia” czy też dogłębne przemyślenia jak “nie wiem, po co cyckom kobiety”.
Tinder w Polsce
Polska nacja kocha zachodnie nowinki. Wdzięcznie i płynnie wtapiają się w nasz świat, tworząc różne śmieszne hybrydy.
Lubimy i Walentynki, i Dzień Kobiet, i Zaduszki, i Halloween, i polską wódkę, i all-inlusive. Wszystko chapniemy. Co więc powiesz Polaku na randkową aplikację, która powstała w celebryckim świecie Los Angeles? Bardzo proszę. A może jej starsza wersja, rodem z Rosji? Ależ oczywiście.
Pierwsza to Tinder, druga to Badoo. Obie pokochali Polacy. Badania Ipsos na zlecenie Huawei ujawniają, że aż 26 procent badanych szuka miłości właśnie w ten sposób. Co więcej, szuka jej skutecznie – aż 19 procent deklaruje, że obecnego partnera poznało w Internecie, korzystając z aplikacji randkowych.
Społeczność Tinder Polska liczy już 180 tysięcy regularnych użytkowników. Wydaje się, że to bardzo dużo osób, prawda? Ciekawe, ilu Twoich znajomych też do nich należy…
Jednak w polskim Badoo jest ich jeszcze więcej, bo aż 268 tysięcy zalogowanych choć raz w grudniu 2018. To czyni Badoo liderem, a polski Tinder musi jeszcze zawalczyć o swoją pozycję. Nie jest to w sumie zaskakujące ze względu na nasze wspólne podłoże kulturowe z twórcą Badoo, Andriejem Andriejewem.
Dlaczego wolę Badoo od Tindera?
Czy to appka, czy to portal, Tinder to Tinder. Nie oczekuj od świni, że będzie latać. Raczej też nie myśl, że na Tinderze znajdziesz ojca Twoich dzieci. Dlaczego?
To pokazałam chyba dość dobitnie powyżej. Bawią Cię przelotne znajomości? Szukasz mężczyzn otwartych na seks bez zobowiązań? Albo po prostu dziwnych ludzi – warto odwiedzić Tindera. Jeśli chcesz poznać kogoś na poważnie, lepiej zmień adres.
Co jeszcze różni obie aplikacje? Poniżej zestawienie najważniejszych informacji.
BADOO VS TINDER:
- Brak reklam kontra obecność reklam.
- Możliwość ukrycia statusu aktywności kontra brak takiej możliwości.
- Bezpłatny dostęp do informacji, kto odwiedził Twój profil kontra dostęp do tej informacji jedynie w płatnej opcji premium.
- Lepsze dopasowanie do urządzeń mobilnych kontra gorsze sobie z nimi radzenie.
- Ocena dopasowań umożliwiająca ich udoskonalanie kontra brak takiej możliwości.
Powyższe dane odnoszą się do mierzalnych i namacalnych aspektów. Jako osoba z natury ekstrawertyczna chcę tu wtrącić swoje trzy grosze, czy też 3 euro. Jak traktuje kobiety Tinder?
Opinie forum feministycznego dość dobrze oddają moje doświadczenia w tym temacie: jak mięso armatnie.
Takie do szybkiej konsumpcji, w trakcie której już randkowicz rozgląda się za nową, może lepszą łanią, od której dzieli go tylko kilka “swapów”. Może ma gładsze nogi. A może tatę biznesmena.
Wszyscy daliśmy się wciągnąć w tę grę, ale uczestnicząc w niej przez Badoo czuję się bardziej… szanowana. W końcu naprawdę traktowana jak partner do rozmowy.
Gdyby Badoo było człowiekiem, byłoby sympatyczną blondynką z mieszkania obok, która ma czas żeby przynieść Ci rosół w trakcie choroby. Sporo też się śmieje.
Kim byłby Tinder? Przystojnym z każdej strony typem latynoskim, który nie ma dla Ciebie czasu. I sporo strzyże oczami na boki.
Alternatywy
Szukasz czegoś innego niż Tinder? Rozsądnie 🙂 Sprawdź najpierw te propozycje:
Czy Tinder dba o moje poufne informacje?
Administratorzy aplikacji zarzekają się, że ochrona Twoich danych osobowych to ich najwyższy priorytet. To konieczne posunięcie przy wszechobecnej panice związanej z RODO.
Dla wnikliwych dodają jednak informację, że algorytm Tindera wykorzystuje mechanizmy profilowania i zautomatyzowanego podejmowania decyzji.
W skrócie oznacza to, że zbierają informacje o Twoim wieku, płci, miejscu zamieszkania oraz innych preferencjach. Proces ich przetwarzania ma dwa skutki.
Dobry dla Ciebie jest taki, że pomaga wybrać najlepszą dla Ciebie osobę i Ci ją wyświetlić.
Udziałowcy Tindera też oczywiście z tego korzystają przez wyświetlanie Ci dopasowanych reklam rzeczy i usług, których możesz pożądać. Oczywiście robią to legalnie. Swoją zgodę dałeś rejestrując konto.
Czy za konto na Tinderze się płaci?
Darmowe funkcje
- Rejestracja w aplikacji
- Lajkowanie osób (limitowane)
- Wrzucanie zdjęcia profilowego
- Jeden Super Lajk dziennie
Płatne funkcje
- Podgląd osób, które polubiły profil
- Nielimitowane odrzucanie i lajkowanie osób
- Szukanie osób z całego świata
- Cofanie ostatniej decyzji
Raz jeszcze wyjaśnię krok po kroku. Nie płaci się.
Rejestracja jest darmowa, źródłem utrzymania aplikacji są reklamy dopasowane do użytkownika przez algorytm profilujący.
Płatne są dodatkowe subskrypcje premium, Tinder Plus i Tinder Gold.Dają one uprawnienia wykraczające poza standard.
Jakie funkcje premium ma Tinder? ile kosztują?
Tinder ma dwie funkcje premium, które działają na zasadzie subskrypcji, Tinder Plus i Tinder Gold.
Obie dają dostęp do tych samych funkcji premium, z małą przewagą Tindera Gold, o czym zaraz. Najważniejsze z nich to możliwość cofnięcia wyboru, tzw. “Druga szansa”.
Zobacz, jakie to przydatne, możliwość takiego sprostowania swojego błędu po zbyt szybkim przesunięciu w prawo (a tym bardziej w lewo!).
Poza tym mając Golda lub Plusa możesz użyć opcji Paszport, czyli szukać osób spoza granicznych 100 mil (przydatne na przykład przed podróżą służbową).
Możesz też skorzystać z opcji Superlajk oraz raz w miesiącu użyć opcji Boost, która uczyni Twój profil najbardziej widocznym na określony czas.
Kocham opcję Tinder Gold. Daje szansę na sprawdzenie miłośników mojego profilu, bez ich zgody, jeszcze zanim ja ich ocenię. Tym się różni od Plusa.
To świetna opcja, ale dość kontrowersyjna. Podstawowe założenie Tindera jest takie, że gramy tylko z ludżmi, którzy podobają się nam a my im.
Dzięki temu nie wiesz, ile razy ktoś Cię przesunął w lewo. Tinder Gold narusza tę złotą zasadę, na szczęście jednak nadal działa to jednostronnie (czyli nie dowiesz się, że ktoś wie o Twoim lajku i go nie odwzajemnia).
Tinder logowanie - jak to zrobić?
- Szybka i łatwa rejestracja
- Wymagana weryfikacja email lub numeru telefonu
Jeśli nie czytałeś całego artykułu, to to zrób 😉 Ale w skrócie:
- Ściągasz aplikację w AppStore albo Sklepie Play lub wchodzisz na Tinder portal
- Rejestrujesz się przez zalogowanie do swojego konta na Facebooku lub przez podanie numeru telefonu.
- Dodajesz zdjęcia i inne informacje na swój temat. Ważne, aby napisać, jaka płeć i wiek rozmówcy Cię interesują. Na tej podstawie częściej dochodzi do dopasowania.
- Przeglądasz profile przesuwając je w prawo jeśli ktoś Ci się podoba lub w lewo jeśli nie.
Resztę znasz. Dodatkowo mogę podsunąć ci parę porad o tym, jak rozpocząć rozmowę na Tinder.
Czy mogę zobaczyć, kto polubił mój profil?
Możesz to zrobić jeśli wykupisz opcję premium Tinder Gold. Więcej na ten temat powyżej.
Jak to zrobić, żeby wypromować swój profil?
Algorytm Tindera dąży do maksymalnej liczby dopasowań, w tym celu promuje określonych użytkowników swojej sieci.
- Po pierwsze, zwiększa widoczność nowych użytkowników.
- Po drugie, zachęca do dodawania nowych informacji i zdjęć do serwisu.
- Po trzecie, im częściej używasz aplikacji i im więcej oglądasz profili, tym więcej możesz ich oceniać.
- Po czwarte, warto wysyłać jak najwięcej wiadomości.
- Po piąte natomiast, nasze zachowanie ma znaczenie – najlepiej, aby pozytywnie oceniać 30 do 70 procent widzianych profili.
Zdecydowałeś się przejrzeć inne recenzje? Słuszna decyzja – wróć do Strony Głównej >>>