Co to jest friendzone?
Czy pociąga Cię kobieta, która nie wie o Twoim istnieniu? Jest źle.
A może taka, której nie interesujesz? Jest bardzo źle. Czy też taka, która Cię uwielbia… w roli przyjaciela? Najgorzej. Wpadłeś we friendzone. Łatwo nie będzie.
Z ofiary w drapieżnika, czyli czym jest friendzone i jak z niego wyjść
Termin friendzone wywodzi się z angielskich słów „strefa” i „przyjaciel”. Jego ładunek emocjonalny jest jednak znacznie większy, niż wynika z prostego tłumaczenia.
We friendzone się wpada, tkwi, próbuje się z niego wydostać.
Gdyby friendzone było celebrytą, byłoby mamą Madzi. Gdyby było miastem, byłoby Sosnowcem. Friendzone to ciemne, złe, ponure miejsce. Miejsce dla wszystkich nieszczęśliwie zakochanych, którzy dla obiektów swoich uczuć są tylko przyjaciółmi. Statystyki pokazują, że jego ofiarami są najczęściej panowie.
Typowy friendzone stawia faceta w roli niewolnika – we fraku dżentelmena. Taki to wyjdzie z psem, zrobi zakupy, przyniesie rosół i leki, a nawet przywiezie z imprezy. No przecież nie odmówi swojej (tfu) przyjaciółce.
Co za niewdzięczna rola…
W związku to chociaż za takie przysługi możesz liczyć na gratyfikację. Co nieco większą, niż uśmiech i wdzięczność…
Czy ten opis nie brzmi dla Ciebie niepokojąco? Może sam wpadłeś w sidła friendzone?
Czy jesteś ofiarą friendzone?
Spróbuj zdefiniować swoją sytuację. Odpowiedz na pytania poniżej:
- Czy dziewczyna, która Ci się podoba, zwierza Ci się ze swoich problemów z innymi facetami?
- Czy unika kontaktu fizycznego? A jeśli nie całkiem – czy wykracza on poza pozbawione podtekstów przytulenie na powitanie?
- Czy kiedy jej proponujesz wspólne wyjście pyta, kto jeszcze będzie?
- Czy mówi, że Cię kocha jak brata?
- Albo że chciałaby poznać faceta takiego, jak Ty?
- Albo że już zazdrości Twojej przyszłej żonie?
Jeśli na większość tych pytań odpowiesz tak, wniosek jest prosty. Jesteś we friendzone. Jak dwa plus dwa to cztery, tak z tego jeden plus jeden nic nie wyjdzie, jeśli nie podejmiesz radykalnych działań.
Przejdźmy dalej. Kobiety w swym popapraniu wykazują jednak pewną konsekwencję. Pozwala ona wyciągać uniwersalne wnioski. Na przykład na temat powodów przypisania faceta do roli TYLKO przyjaciela.
Zasadnicze przyczyny są dwie:
- „Facet mi się nie podoba, ale to tak totalnie, w ogóle. Na myśl o pocałowaniu go robi mi się niedobrze. Ale jest super miły i pomocny. Lubię go. Zostańmy przyjaciółmi.”
- „Facet nie do końca mi się podoba, myślę, że stać mnie na coś lepszego. No ale dobrze mieć opcję B. Z kim bym poszła do kina, pojechała w góry? Kto by dźwigał moje rzeczy przy przeprowadzce? Zostańmy przyjaciółmi.”
W pierwszym przypadku jesteś na z góry przegranej pozycji. W drugim – w śmierdzącym tunelu friendzone miga do Ciebie światełko nadziei. Zastanów się, czy dziewczyna czasem z Tobą flirtuje? Dba o to, żeby dobrze przy Tobie wyglądać? Dotyka Twoje ramię mówiąc coś, bawi się włosami? Jeśli tak, to prawdopodobnie jesteś Panem Opcja B.
Jak się uwolnić?
Pytanie to od wieków spędza sen z męskich powiek. Od kiedy kobiety mają coś do powiedzenia, z rozmysłem dysponują swoimi wdziękami. Niektórzy dostępują ich łatwo, innym wciąż lata przed nosem marchewka na wędce. Panie Opcja B, do dzieła! Zawalcz o swoje!
Na Filipa Chajzera w Hipnozie
Tylko w lepszym stylu. Namieszaj w głowie wybrance swego serca trikiem starym jak świat – wzbudzając jej zazdrość.
Zadbaj o siebie, odśwież garderobę, przypakuj na siłowni. I zacznij od niechcenia opowiadać o Kasi, którą ostatnio poznałeś, i „chyba coś z tego będzie”. I jest ładna, i fajna, i wysyła sygnały.
Kiedy dama Twego serca wyczuje, że ofiara wymyka się z jej sideł, wiele się może zmienić. No bo przecież opcja B to taka prawie opcja A.
Na żabę włożoną do zimnej wody
…a za chwilę gotującą się we wrzątku. Stopniowo, krok po kroku zmieniaj swoją rolę w Waszej relacji. Odmów wysłuchiwania zwierzeń o nieudanej randce. Szukaj kontaktu fizycznego. Patrz w oczy.
Aranżuj romantyczne sytuacje, jak randka w obrzydliwie komercyjne, ale mocno jednoznaczne Walentynki.
To rozwiązanie daje szansę na mniej lub bardziej zgrabne wycofanie się, jeśli wyczujesz
że jesteś chyba bardziej opcją Z, niż B.
Inna kwestia – czy odpowiada Ci ta rola?
Na rolnika, który szuka żony
Wyłóż kawę na ławę. Powiedz dziewczynie, że nie chcesz być jej przyjacielem. Że Ci się podoba. Że liczysz na coś więcej. Aż tyle i tylko tyle.
No jasne, że to bardzo ryzykowne. No jasne, że możesz dostać kosza, a Wasza relacja mocno ucierpieć. Wręcz bardzo możliwe, że „przyjaźń” w tym momencie się skończy. Czy jednak była ona kiedykolwiek przyjaźnią BEZ cudzysłowu?
Strach przed odrzuceniem jest złym doradcą. W tej delikatnej materii brak czytelnych drogowskazów, a droga z friendzone jest śliska i stroma. A gdybyś wcześniej był czujny, już byś siedział w ciepłej chatce przy kominku.
Lepiej więc zapobiegać niż leczyć, walcz więc o swoje już na wejściu. Jeśli dziewczyna Ci się podoba, nie udawaj, że jest inaczej. Dawaj jasne sygnały i bądź szczery w intencjach, to bardzo ułatwia życie.
A jeśli jest już za późno – weź sprawy w swoje ręce! Odejdź z dumą lub walcz, o ile czujesz że jeszcze nie wszystko stracone.
Zawsze możesz też spróbować na portalu randkowym. Quickflirt, opinie ma całkiem dobre, a że jest to też sposób na ucieczkę z friendzone to nie trzeba długo się zastanawiać. Poza tym nie każdy traktuje takie strony jako ostatnią deskę ratunku.
Ostatecznie możesz też zajrzeć do naszego artykułu o tym Jak sie masturbować – nawet jeśli uda ci się wyjść z friendzone, to może trochę potrwać zanim… wiedza ta będzie Ci już zbędna.